Ruiny kościoła w Trzęsaczu

Ruiny kościoła w Trzęsaczu są największą atrakcją, a zarazem wizytówką tej nadmorskiej miejscowości. Gotycka świątynia, która powstała na przełomie XIV i XV wieku, uległa zniszczeniu na skutek erozji, przez co do dziś zachowała się tylko jej południowa ściana.

Pierwotnie świątynię wzniesiono około 2 kilometry od brzegu morza, w sercu wówczas istniejącej wsi. W 1750 roku odległość ta wynosiła już 58 metrów i na przestrzeni dekad stopniowo się zmniejszała. W 1855 roku wynosiła około 5 metrów, natomiast kilkanaście lat później, w 1868 roku, kościół znajdował się już zaledwie metr od krawędzi klifu.

W 1891 roku ukazały się pierwsze kamienie fundamentowe, w 1900 roku morze zabrało pierwszy fragment przypory, a w marcu 1901 roku runęła ściana północna świątyni. W efekcie dalszego podmywania klifu, morze zabierało kolejne fragmenty kościoła, aż 1 lutego 1994 roku na plażę osunęła się połowa ostatniej zachowanej, południowej ściany.

Od tego momentu władze gminy zaczęły podejmować energiczne działania, które miały na celu ocalenie pozostałości murów kościoła przed całkowitym zawaleniem. W 2001 roku u podstawy klifu ułożono opaskę przeciwdziałającą jego niszczeniu. W 2002 roku wykonano nowy fundament pod ruiny świątyni, a podstawę klifu zabezpieczono opaską brzegową.

Przy ruinach budowli utworzono też punkt widokowy, z którego rozciąga się fantastyczny widok na Morze Bałtyckie. Jednak pozostałości kościoła w Trzęsaczu, będące jedyną tego typu atrakcją w Europie, kryją w sobie nie tylko ciekawą historię, ale także liczne legendy.

Jedna z nich opowiada o bogini morza, złowionej przypadkowo przez rybaków i uwięzionej. Wkrótce bogini zmarła z tęsknoty, więc pochowano ją na przykościelnym cmentarzu. Od tej pory jej ojciec Bałtyk wysyłał kolejne fale, by odebrać ciało córki i przenieść je do morza.

Bohaterami drugiej legendy jest para kochanków, Ewa i Kniażko, którzy spotykali się przy murze świątyni. Zakochanych rozdzielił jednak wyjazd Kniażka na bitwę, podczas której zginął walcząc z nieprzyjacielem. Gdy tragiczna wiadomość dotarła do Ewy, zrozpaczona dziewczyna umarła z żalu. Ewę pochowano na przykościelnym cmentarzu, a Kniażko przybywa do niej w postaci fal morskich, by pewnego dnia zabrać ukochaną ze sobą.