Pałac w Bożkowie

Pałac w Bożkowie został wzniesiony w XVI wieku. Przez kilka stuleci był prawdziwą ozdobą i dumą tej niewielkiej dolnośląskiej wsi. Jednak niedługo o jego dawnej świetności mogą przypominać już tylko archiwalne fotografie.

Dzieje rezydencji sięgają prawdopodobnie 1520 roku. Inicjatorami budowy, a zarazem pierwszymi właścicielami renesansowego wówczas pałacu, była rodzina von Raueck. Następnie znajdował się on w posiadaniu cesarskiego lekarza, zakonu jezuitów oraz niemieckiego arystokraty.

Po jego bezdzietnej śmierci dwór trafił w ręce rodu von Magnis, którym zawdzięczamy jego obecny wygląd. W 1871 roku odbudowali oni zniszczony w wyniku pożaru pałac i nadali mu cechy stylu barokowo-klasycystycznego. Do tej pory jego historia była pisana pięknymi zgłoskami, o czym świadczą choćby udokumentowane wizyty prezydenta Stanów Zjednoczonych czy królów Prus.

Dobra passa trwała także po drugiej wojnie światowej, nawet gdy podjęto decyzję o przystosowaniu budynku do potrzeb szkoły rolniczej. Jej dyrektor dokładał wszelkich starań, by ochronić go przed dewastacją przez uczniów, więc jeszcze pod koniec XX wieku zachwycał tak, jak w momencie powstania.

Po zamknięciu placówki miał rozpocząć się nowy, złoty okres dla posiadłości, którą interesowali się kolejno szwedzcy, irlandzcy i polscy inwestorzy. Niestety, składane przez nich obietnice generalnego remontu i rewitalizacji obiektu oraz utworzenia na jego terenie luksusowego hotelu nie znalazły pokrycia w rzeczywistości.

W ramach ciekawostki warto dodać, że żądne sensacji lokalne media donosiły, jakoby rezydencja skusiła samego księcia Karola, ale tę plotkę ostatecznie zdementowano.

Pałac w Bożkowie filmowany z drona zdaje się utrzymywać w jeszcze całkiem niezłym stanie. Ale gdy zajrzymy do niegdyś wytwornych wnętrz, okazuje się, że to dość złudne wrażenie. Posiadłość sukcesywnie popada w ruinę, a wątpliwego dzieła swego czasu chcieli dopełnić złodzieje, których łupem padły cenne obrazy i rzeźby.

W ubiegłym roku znów pojawiły się głosy, że zabytkowy pałac ma ponownie zmienić właściciela. Kto wie, może tym razem jego metamorfoza przybierze realną postać.